Senj..pierwszy postój w Chorwacji ;-)

    Jak już przekroczyliśmy granicę Chorwacji, uderzył nas ogromny upał, zaraz po wyjściu z samochodu. Doszliśmy do wniosku, że szukamy noclegu... Na chybił trafił ;-) Padło na Senj.

    Malownicze miasteczko. Trzeba było wjechać do góry, żeby potem zjechać w dół ,dosłownie w dół ;-) Bardzo malownicza trasa.. Chociaż po dłuższym czasie może się zakręcić w głowie ;-)

    Ale miasteczko bardzo ciekawe, na zboczu góry. Gdy staliśmy na skrzyżowaniu, my staliśmy na wzniesieniu, a przeciwny pas skrzyżowania był w dole. Bardzo malownicza miejscowość, trochę zabytków do pozwiedzania. Na zdjęciu powyżej średniowieczna twierdza obronna Nehaj, warta obejrzenia. Całe miasteczko ma gdzie  nie gdzie fragmenty murów obronnych. Ryneczek też jest śliczny. Ludzie bardzo mili i wszędzie dostępność wolnych kwater.
Niestety znów minusem jest plaża, mała żwirowa i wylana betonowymi płytami...I to właśnie jak dla mnie ogromny minus Chorwacji...ale jak komuś to nie przeszkadza to tylko jechać i podziwiać.

    Jeżeli chodzi o nocleg, znaleźliśmy bardzo szybko, u bardzo sympatycznych ludzi. Trzeba było co prawda wysoko podjechać, ale samochodem to nie problem. Kwatery w pełni wyposażone, dwa pokoje, kuchnia, łazienka, klimatyzacja, wszystko super, widok z góry na morze.. rewelacja

I winogrona, które obrastały dom.. Pyszne ,słodkie, można było jeść ile się chciało.

    Na odjazd zostaliśmy poczęstowani figami z domowego ogródka.. Naprawdę mili ludzie. Polecam prywatne kwatery w Chorwacji. Bardziej niż hotel. Pomimo tego że kolejny nasz postój to Gradać i  hotel... w którym wykupiliśmy pokój. Jednak jeżeli jeszcze kiedyś wybiorę się do Chorwacji, to po prostu wsiądę w samochód, w ciemno i pozwiedzam małe urokliwe miasteczka ;-)
    I jeszcze ostatnie spojrzenie na Senj.. jedziemy dalej ;-)